czwartek, 24 lipca 2008

bułki, bułeczki





Troche sie opieprzałam z blogiem,ale to z powodu braku czasu, no ale już nadrabiam ;-) Ogólnie nie polecam robienia pieczywa regularnie w domu, bo za dużo przy tym pracy, no dobra a może piszę tak dla tego, że na mokrą podłogę rozsypałam słoiczek siemia lnianego i prawie 0,5 kg mąki ? :D nie ważne. Jak ktoś ma ochotę pieczywo domowe to podam przepis, (nie)stety nie można się nim kierować dokładnie, gdyż ja podczas mojego pieczenia zatraciłam proporcje dosypując co i róż mąki {:
1,5 łyżczeki drożdzy,
szklankę mąki żytniej,
2 szklanki mąki pszennej,
1,5 łyżeczki soli,
1 łyżka cukru,
szklanka ciepłej wody,
3 łyżki oleju, ja wzięłam słonecznikowy.
coś na górę do posypania: siemię lniane, słonecznik, sezam, mak, dynia, oczywiście pestki i ziarenka :).

Więc mieszamy suche składniki i dodac olej by powstało coś na wzór kruszonki, wodę z drożdzami, i zagniatamy ciasto, co mi wybitnie nie wychodziło (ale ja miałam mniej mąki niz podaje w przepisie) jednak polegajcie na własnym wyczyciu. Z ciasta ma powstać kulka, którą odstawiamy na jakieś 45 w ciepłym miejscu, pod ściereczką na do wyroś
nięcia.
Jak już wyroścnie to robimy z nich fantazyjne kształty, np trzy kuleczki łączymy iw wychodzi z tego kwiatek, małe rogaliki albo bagietki :) To już co tam sobie wymyślicie, posypać dodatkami. Gdy je uformujecie, to odstawiamy do ponownego wyrośniecią i w tym czasie włączamy piekarnik do nagrzania, około 180 stopni, jeśli macie możliwość to grzanie tylko do dołu. Trzymać je tam około 20 minut, ale to też opcjonalnie.
Smacznego!

Brak komentarzy: