piątek, 29 sierpnia 2008

naleśniki z soczewicą


One są genialne, robi sie w jakieś 15 minut, a zapychają na cały dzień :)
Najlepiej gotowanie i smażenie zgrać zrazem tak, by skończyło się w tej samej chwili, bo im cieplejsze tym lepsze.
Ciasto na naleśniki:
szklanka mąki pszennej,
szklanka w 85% wypełniona mąką żytnią, resztę dosypać skrobi ziemniaczanej,
szczypta soli,
woda gazowane na wpół ze zwykłą (trudno mi podać ilość, przestańcie wlewać aż ciasto będzie miało konsystencje tradycyjnego cista na naleśniki).
Farsz: zieloną soczewicę ugotować do miękkości, na patelni usmażyć cebulkę, szczypiorek i czosnek. Soczewicę odsączyć, wymieszać z tym co na patelni. Przyprawy, one są najważniejsze: sól, pieprz, curry i gałka muszkatowa. Z tym ostatnim nie przesadzać, bo w dużych ilościach jest halucynogenna :D. A tak w ogóle, to jestem mistrzem w podrzucaniu naleśników ;)! o

1 komentarz:

Unknown pisze...

Jestem w trakcie przyrzadzania podanego posilku :) ...jedynie szczypiorku mi brakuje. Jednak jestem pelen optymizmu, ze i bez niego wyjdzie pysznie :)