sobota, 11 października 2008

zielona moc brokuła.



Freegański :)))) Dobrze mieszkać w pobliżu 3 dużych sklepów warzywnych. Szczerze, to trochę... a nawet bardzo! przejadły mi się pasty ze strączkowych, bo ile można jeść: soje, soczewice, ciecierzyce, fasolę lub groch na kanapkach :)!? Dziś po wyczajeniu tego zielonego cuda kombinowałam co z nim mam począć. Wymyśliłam pastę. Prosta i szybka do zrobienia. Brokuła porozrywać na małe różyczki i wrzucić do gotującej się wody. Na patelni z bulionem ugotować starte na tarce z oczkami "łezkami" kilka pieczarek i kawałek cebuli. Mielimy na pastę kilka czarnych oliwek, ugotowanego brokuła. Łączymy z pieczarkami+cebula. Doprawiamy do smaku, koniecznie dodać curry. Genialne na ciepłym toście z pomidorkiem :)

Brak komentarzy: