poniedziałek, 4 sierpnia 2008

gołąbki (soczewica i ryż)

Wróciłam znad morza, cała stęskniona za swoją kuchnią i w ogóle jedzeniem jako takim, w końcu nie ma to jak rybka z frytkami atakująca Cię zewsząd ;). Na gołąbki miałam ochotę już przed wyjazdem, ale jakoś się do ich robienie zabrać nie mogłam, a dziś w ten pochmurno-deszczowy dzień stanie przy garach to czysta przyjemność.
Potrzebne do tych pyszności jest:
6 dużych liści kapusty, ja wzięłam włoską,
szklanka nieugotowanej czerwonej soczewicy,
pół szklanki nieugotowanego ryżu,
płaska łyżeczka curry,
pół dużej cebuli,
garść suszonych, leśnych grzybków,
pieprz, sól.
Soczewicę gotujemy w 2 szklankach wody, ryż w jednej szklance wody z curry- na sypko, chociaż i tak nie wyjdzie na sypko ;). Ugotowane odsączamy na sitku, wrzucamy do miski. Garść posiekanych, suszonych grzybków zalewamy wrzatkiem, niech się moczą jakieś 5 minut, odsączone wrzucamy na patelnię razem z cebulką. Przysmażone dodajemy do ryżu i soczewicy. Farsz zawijamy w dobrze, naprawdę dobrze zblanszowane liście kapusty. Zauważyłam, że mam skłonności do używania zbyt dużej ilości nitki do zawijania :D pamiętajcie, by nitka nie była kolorowa.
Przepisu na sos pomidorowy nie podam, bo wyszedł jakiś do dupy, zapomniałam, że sojowe sie skonczyło.


Brak komentarzy: